Ekoterroryzm – czy to na pewno walka o środowisko?

Czym jest ekoterroryzm?

Ekoterroryzm to terroryzm ekologiczny, związany ze stosowaniem przemocy przez skrajne ugrupowania proekologiczne i podejmujące radykalne działania jednostki. Dzieli się na terroryzm prośrodowiskowy i prozwierzęcy (animalistyczny). Choć w naszym kraju ideologia ekocentryzmu nie jest aż tak rozpowszechniona, również spotykamy się z przypadkami przemocy skierowanej przeciw instytucjom i firmom zagrażającym środowisku. Czym właściwie jest ekoterroryzm?

Już Deklaracja Sztokholmska z 1972 roku wskazuje, że środowisko trzeba chronić z myślą o planecie i przyszłych pokoleniach. Uzasadnione jest więc wprowadzanie procedur planowania, zarządzania i monitoringu działań i inwestycji, które mają wpływ na środowisko. Terroryzm, który przywołuje się także w tym kontekście, to zjawisko bardzo niepożądane, bo zawsze prowadzi do realizacji celu przy użyciu broni lub przemocy. Skutki są więc odczuwane często na szeroką skalę. Co ważne, w przypadku ekoterroryzmu mówimy o ludzkich działaniach nie tylko w kontekście manifestacji werbalnych.

O co walczą ekolodzy?

Ekolodzy to ludzie, których działalność jest niezwykle potrzebna. Monitorują oni na wielu obszarach takie działania jak:

  • wprowadzenie do obrotu i odprowadzanie do gruntu oraz wód trujących substancji
  • ataki i niebezpieczne działania skierowane w infrastrukturę elektrowni jądrowych, platform wiertniczych, tankowców
  • przewóz i składowanie odpadów nuklearnych.

Powyższy zestaw rozszerzyć można o każdą działalność, która prowadzić może do ekologicznej katastrofy o zasięgu transgranicznym.

Trzeba mieć świadomość, że konieczne jest rozróżnienie w ekoterroryzmie działań ekologów od grup przestępczych, które dopuszczają się niszczenia mienia i aktów wandalizmu.

Definicja ekoterroryzmu – skąd się wzięło to pojęcie?

Pod pojęciem ekoterroryzm kryje się grożenie użyciem lub użycie przemocy o naturze przestępczej przeciwko ludziom lub własności, które w ocenie ugrupowań lub jednostek zagrażają środowisku. W skrócie będzie to przestępstwo, które popełnia się w celu ratowania przyrody. Dokonuje go mniejszościowa grupa, zorientowana na środowisko naturalne, a jej działania wynikają z polityczno-ekologicznych powodów. Intencją takiej aktywności jest więc chęć zakłócenia działań szkodliwych dla środowiska w oczach osób walczących. Niezaprzeczalnie jednak, na co wskazują specjaliści wielu branż, jest to definicja sformułowana dla potrzeb polityki.

W praktyce ekoterroryzm polega na wywieraniu presji przez ekologów na firmy, polityków czy rządy w celu uzyskania konkretnych decyzji politycznych. Powodów takich działań poszukiwać należy przede wszystkim w braku dialogu pomiędzy stronami konfliktu. W żadnym wypadku jednak walka o dobro środowiska nie powinna być przykrywką dla walki o wpływy ekonomiczne – środowisko nie może być pretekstem do ataku.

Rodzaje ekoterroryzmu

Ruch nazywany ekoterroryzmem dzieli się na:

  • terroryzm prośrodowiskowy
  • terrorzym prozwierzęcy (animalistyczny).

W naukowym ujęciu, ekoterroryzm można rozróżnić także na:

  • terroryzm wobec obrońców środowiska naturalnego
  • terroryzm stosowany przez obrońców praw zwierząt.

Powyższe rozróżnienie to zatem albo ruchy działaczy, które skierowane są na ochronę zwierząt lub ochronę środowiska z wyłączeniem zwierząt.

Kto jest odpowiedzialny za ekoterroryzm?
Kto jest odpowiedzialny za ekoterroryzm?

Kto prowokuje ekoterroryzm?

Można rzec, że ekoterroryzm wynika z błędnej interpretacji definicji związanych z ochroną środowiska. Konflikty podjudzane są przez często krzywdzące opinie polityków, dziennikarzy czy przedstawicieli świata biznesu, co dla ekologów jest niekiedy jak przysłowiowa woda na młyn. Ale nie tylko politycy są tu prowokatorem. Organizacje ekologiczne też nie pozostają bez winy.

Często ekoterroryzm to pokłosie błędów tych organizacji, którym zdarza się działać nieporadnie. Tolerowanie nieprzemyślanych działań członków stowarzyszeń i ruchów to pierwszy i podstawowy błąd. Działania choćby jednej osoby potrafią zniweczyć wysiłek reszty zespołu i zszargać nieposzlakowaną dotąd opinię. Same organizacje też nie są bez winy. Podejmują się czasem działań, które z logiką mają niewiele wspólnego, a raczej ich ruchy można nazwać głupimi albo idiotycznymi.

Działania ekoterrorystów

Ekoterroryści posługują się różnymi środkami, by osiągnąć swój cel. Najczęściej w katalogu swoich działań mają:

  • manifestacje i protesty,
  • blokady dróg
  • zastraszanie
  • pobicia
  • sabotaż (tzw. ekotaż)
  • blokadę i okupowanie
  • niszczenie maszyn
  • uwalnianie zwierząt poddawanych eksperymentom naukowym lub hodowanym dla futer i skór
  • wysyłanie gróźb ludziom prowadzącym badania na zwierzętach
  • podkładanie ładunków wybuchowych w siedzibach władz firm biotechnologicznych.

Ekoterroryzm – od czego się zaczęło?

Początki ekoterroryzmu sięgają przełomu lat 60. i 70. XX wieku. To wówczas grupa studentów z Uniwersytetu Arizony, która mianowała się Eco-Raiders, dewastowała place budowy sądząc, że prowadzone tam działania niszczą pierwotny ekosystem terenów pustynnych Arizony. Ta grupa stała się inspiracją dla kolejnych organizacji, określonych później jako ekoanarchistyczne.

W następnych latach odbywały się więc protesty przeciw budowie kopalni odkrywkowej, amerykańskim próbom jądrowym, połowom wielorybów, strzelaniu do fok, składowaniu odpadów radioaktywnych.

Ekoterroryzm niekiedy występuje także w Polsce
Ekoterroryzm niekiedy występuje także w Polsce

Przykłady ekoterroryzmu w Polsce

W Polsce o ekoterroryzmie mówi się w kontekście kilku „afer” związanych z klimatem czy ekologią, niemniej nie mają one takiej skali jak np. w USA. Wśród nich wymienić można akcje organizacji pozarządowych, które protestowały przeciw budowie drogi w dolinie Rospudy – Via Baltica. Zdaniem ekologów miałaby ona naruszać cenne siedliska przyrodnicze, a projekt przygotowany został bez opracowania kluczowych analiz środowiskowych. W tej sytuacji ekolodzy postanowili nie siedzieć z założonymi rękami i z niemocy oraz braku wsparcia w kraju, złożyli skargę do europejskich sądów. W odpowiedzi spotkali się z agresywnymi wypowiedziami polityków, którzy zarzucili im próby ośmieszania kraju. To jeszcze bardziej zmotywowało ekologów do działania. Udowodnili oni błędy w procedurach, ujawnili alternatywny przebieg drogi, a finalnie protestując, czasowo zablokowali inwestycję. Ostatecznie jednak merytoryczna debata zmieniła się w kłótnie, wrzaski i przepychanki słowne, które po jakimś czasie nazwano właśnie ekoterroryzmem.

To tylko pierwszy przykład z brzegu, ale interwencji ekologów w naszym kraju na przestrzeni lat jest dużo więcej. Często jednak działań tych nie nazwiemy ekoterroryzmem, choć sprawie towarzyszą emocje.

W ostatnich latach widać na świecie spadek liczby zdarzeń mających charakter terrorystyczny, a także związanych ze stosowaniem wyszukanych metod ekotażu. To oznacza jednocześnie spadek aktywności ekologów polegającej na stosowaniu przemocy.

Co dały ruchy nazywane ekoterroryzmem?

Jak każdy protest czy bunt, także i ekoterroryzm można uznać za pretekst do procesu, który stał się wynikową działań ludzi. Inicjatywy buntu wznoszonego przez organizacje ekologiczne, które wcześniej polegały na buncie, zastąpione zostały konsultacjami społecznymi, procedurami uzgadniania warunków prowadzenia inwestycji na określonym terenie z zachowaniem norm i procedur Unii Europejskiej. W związku z tym zamiast krzyku, mamy proces uzgadniania stanowisk, zgłaszania opinii. Organizacje ekologiczne już nie walczą, ale wskazują potencjalne zagrożenia, proponują działania, przedstawiają analizy i raporty, stając się jednocześnie podmiotem na prawach strony w określonych postępowaniach dotyczących wpływu planowanych inwestycji na środowisko.

Podsumowując, ekoterroryzm to działania organizacji lub podmiotów państwowych, których osią jest spór wokół niebezpieczeństw inwestycji dla środowiska naturalnego. Powstał na potrzeby politycznych określeń nieprzychylnych zjawisk i buntów organizacji związanych z ochroną środowiska. Ekologia jest ważną częścią naszej codzienności, dlatego zachowania jej podstaw należy pilnować także w sferze publicznej, gdzie podejmowane są liczne kluczowe dla środowiska decyzje. Najczęściej jednak pojęcia ekoterroryzm używają ci, którzy nie mają pojęcia o ochronie środowiska lub mają zwyczajnie złe intencje.