Freebleeding – czy to etyczne i wygodne?

Czy freebleeding jest etyczny?

Freebleeding to kontrowersyjny ruch podejmowany przez kobiety. W czasie miesiączki rezygnują one z podpasek i tamponów, a jedyną ich ochroną staje się np. ręcznik, na którym siedzą w tych dniach. Czy kiedykolwiek widok kobiety z plamą krwi w kroku będzie akceptowalny społecznie? Czy freebleeding jest etyczny?

Freebleeding – co to jest?

Zanim przejdziemy do tego, czy freebleeding jest etyczny i będziemy rozważać ten ruch z higienicznego punktu widzenia, warto na początek wyjaśnić to pojęcie.

Freebleeding to ruch coraz bardziej powszechny wśród kobiet, który oznacza rezygnację ze środków higienicznych w czasie menstruacji. Miesiączka u tych kobiet przebiega pod znakiem braku podpasek czy tamponów, majtek menstruacyjnych lub kubeczków menstruacyjnych. W zamian za to kobiety wykorzystują wszelkiego rodzaju ręczniki i tym podobne podkłady, na których siedzą w ciągu tych kilku dni. Dzięki temu krew menstruacyjna może swobodnie wypływać. Pytanie jednak rodzi się w kwestii brudzenia ubrań i siedzisk. Jak to więc wygląda w praktyce?

Freebleeding w praktyce

Skoro kobiety żyjące w duchu freebleeding nie stosują podpasek czy tamponów, muszą sobie radzić inaczej. Mówiąc najprościej, zdarza się, że krew menstruacyjna brudzi im ubrania, a także krzesła czy kanapy, na których siadają. W związku z tym w ramach podkładu do siedzenia stosują one chociażby ręczniki lub stare i niepotrzebne już materiały różnego rodzaju. Zastanawiające jest jednak chociażby to, że freebleeding to często nie tylko ruch ograniczający się do ścian własnego domu. Zdarza się bowiem, że kobiety również w pracy nie stosują środków higieny osobistej.

Zalety i wady freebleedingu

Oczywistym pytaniem, nasuwającym się już na starcie, jest pytanie o zasadność tego ruchu. Dlaczego kobiety decydują się na freebleeding? Jednym z argumentów może być… ekologia. Nie stosując podpasek czy tamponów, nie generujemy dodatkowych odpadów, których i tak na naszej planecie jest już sporo. Zabrudzone podkłady wystarczy jedynie wyprać i można je ponownie użyć.

Szacuje się także, że w ciągu miesiąca Polki zużywają łącznie około 150 mln podpasek. W ramach ruchu freebleeding część z nich nie trafia do śmieci.

Kobiety decydujące się na swobodne krwawienie uważają, że dbają o swoje zdrowie. Na świecie znane są przypadkiwstrząsu toksycznego powodowane używaniem tamponów. Idea swobodnego krwawienia pozwala więc skutecznie temu zapobiegać. Co więcej, freebleeding stosowany jest zwykle przez kobiety o niewielkich dolegliwościach związanych z miesiączkowaniem. Warto jednak zaznaczyć, że stosowanie freebleedingu u niektórych pań powoduje łagodzenie takich dolegliwości jak bóle menstruacyjne, wzmożone krwawienie, mdłości i osłabienie organizmu, a sama menstruacja trwa krócej. Jednocześnie oznacza to mniejszą liczbę zużytych tamponów i podpasek.

Freebleeding łagodzi objawy miesiączki
Freebleeding łagodzi objawy miesiączki

Tutaj z pomocą przychodzi też kolejny argument – ekonomia i ekologia. Jeśli nie kupujesz podpasek, tamponów, kubeczków menstruacyjnych czy majtek menstruacyjnych, to niewątpliwie oszczędzasz. I choć jednostkowe ceny tych produktów nie są wygórowane, biorąc pod uwagę 12 cykli w roku, może się okazać, że rocznie na miesiączkę wydajemy nawet kilkaset złotych.

Niektóre kobiety uważają również, że bez wkładki czy tamponu jest im wygodniej. Nic nie uwiera, nie odparza, nie podrażnia, nie krępuje ruchów. To jednak może być jednocześnie wadą. Trzeba mieć ze sobą ręcznik lub inny podkład, jeśli np. wybieramy się do znajomych w odwiedziny.

Co więcej, są kobiety, które z takim założeniem potrafią nawet przyjść do pracy. To może budzić zdziwienie, a nawet oburzenie, a jednocześnie oznacza konieczność zabrania ze sobą czegoś, na czym można siedzieć na biurowym krześle, a co pozwoli nie ubrudzić go po pierwszym dniu. Społecznie ruch freebleeding może być trudny do zaakceptowania i pewnie będzie tak jeszcze przez długi czas. Trudno oczekiwać, że w ogóle kiedykolwiek zdobędzie uznanie większej grupy zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Obecnie freebleeding wywołuje mieszane uczucia w kontekście etyki.

Podsumowując, freebleeding czyli tak zwane „swobodne krwawienie” ma kilka zalet, ale z pewnością jest to ruch bardzo kontrowersyjny. Co prawda generuje oszczędności i wyzwala kobiety. Niemniej w obecnych czasach wciąż jest to trudne do wyobrażenia, że mając miesiączkę, po prostu wstajesz i idziesz na zakupy, a krew menstruacyjna „cieknie po nogach” lub idziesz do cioci na imieniny i siedzisz na ręczniku, bo krwawisz.